Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
1. Ile masz lat
20
2. Twój wzrost
170cm
3. Twoja waga: najniższa- 44kg, najwyższa-58kg, obecna- 51kg
4. Twój cel
47kg
5. Jak wyglądało Twoje dotychczasowe odchudzanie?
Mam dziwny system i muszę go jakoś opanować. Staram się jeść jeden mały posiłek dziennie, ale gdy tylko to przekraczam to wymiotuję, a muszę to przerwać, bo boje się, że po tylu latach mogę mieć raka gardła lub coś takiego, a już mnie boli.
6. Jak zaczęło się Twe życie z Aną i ile lat jesteście już razem.
Jestem w tym łącznie lat 8.
Nigdy nie miałam nadwagi, ani nic takiego. Jednakże od zawsze czułam się grubo i już od przedszkola wciągałam brzuch, bo uważałam, że jestem brzydka i wielka. Matka w atakach złości nazywała mnie starą krową, a byłam dzieckiem. Starałam się odchudzać, ale jak ma to robić 10- latka- mówiłam, że nie będę jeść słodyczy i wyrzucałam kanapki, które szykowano mi do szkoły. W 6 klasie podstawówki odkryłam anę. Na początku zaczęłam jeść tabletki przeczyszczające i jeść tylko to co mi karzą. Po czasie nie dawałam już rady z tymi okropnymi bólami brzucha ( nikomu nie polecam przeczyszczania się w taki sposób). Dlatego nauczyłam się wymiotować i wymiotowałam. Na początku byłam zachwycona, bo mogłam jeść i nie tyć. Jednak na dłuższa metę to również było męczące. Po zaznajomieniu się z dekalogiem Any, uznalam,ze to jest to i było. Dużo schudłam, ale tak ekstremalnie popłynęłam, że starałam się cały czas nic a nic nie jeść. W pewnym momencie wagarowałam, bo nie miałam siły wyjść z domu i funkcjonować. Byłam mistrzem oszustwa. Autentycznie przy posiłku z rodzicami dyskretnie plułem do kubka. No ale jako 12- latka za bardzo popłynęłam i postanowiłam nic nie jeść, a jak zjem to wymiotować. To mnie zgubiło. Na szczęście babcia przyłapała mnie na wrzucaniu obiadu do woreczka i to przerwałam. Chwilowo oczywiście. Później przez 2 lata gimnazjum maniakalni ćwiczyłam i No cóż wróciłam w klasie 3, ale w bardziej luźnej formiektora doprowadziła chyba do mojego obecnego problemu. Mianowicie,ze wymiotuje, gdy coś mi się nie udaje.
7. Czego oczekujesz od forum? I co chciałabyś na nie wnieść?
Chciałabym odzyskać równowagę, przestać dodatkowo wymiotować. Mogę wnieść wsparcie i moją obecność.
8. Czemu akurat Ana a nie zdrowe odchudzanie? Czy jesteś w pełni świadoma swej decyzji i nie chodzi ci tylko o zgubienie kilku kilogramów?
To już nie decyzja, to moje życie. Inaczej żyć nie umiem. Tyle lat i nagle miałabym umieć zdrowo się odchudzać… Chcę być malutka.
9. Jaki masz stosunek do pro-Mia?
No cóż od niej zaczęłam i żałuję, że ją odkryłam. Jest gorsza…
10. Czy jakbys byla na pograniczu wychudzenia odchudzalabys sie dalej? Jakie masz podejscie do dekalogu (np. punktu o karaniu sie)?
Dążę do swojej wymarzonej wagi ( plus minus), chce normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem wyglądając estetycznie, jak modelka, wiec wychudzenie odpada. Bycie bardzo, bardzo chudym, posiadanie niedowagi mnie satysfakcjonuje. Karą jest dla mnie samo to jak okropnie się czuję i nie mogę przez to funkcjonować, obrzydzenie do siebie i złość, gdy widzę większą cyfrę na wadze.
Offline
Strony: 1