Ogłoszenie

Nymfetamina

Użytkownik

Dołączył: 2023-02-19

Liczba postów: 1

Rekrutacja - Nymfetamina

1. Ile masz lat

20

2. Twój wzrost

160

3. Twoja waga: najniższa, najwyższa, obecna

42/66/57

4. Twój cel

42

5. Jak wyglądało Twoje dotychczasowe odchudzanie?

Zaczęło się od diet cud i skakanki w podstawówce, potem przeplatane momenty głodówek, zdrowego jedzenia, jakiś detoksów, mienia wyrąbane i od nowa. W ostatnim czasie starałam się głównie minimalizować napady i wyczyścić dietę, ale to przestało m wystarczać.

6. Jak zaczęło się Twe życie z Aną i ile lat jesteście już razem.

Najpierw po prostu próbowałam przestawać jeść, to hyło dobre 8-10lat temu, ale nic większego z tego nie wyszło. W 2 klasie gimnazjum trafiłam na swoje pierwsze forum i to był pierwszy raz jak udało mi się jakoś wpłynąć na swoje ciało, po pół roku byłam w swojej najniższej wadze. Tylko w którymś momencie do gry weszła Mia, potem nie udało mi się wrócić do tej czystości, miałam okresy że tęskniłam i próbowałam, ale to już nie wróciło na stałe. Miałam momenty że byłam z siebie zadowolona i szczerze lubiłam to jak wyglądam, np kiedy bardzo dużo ćwiczyłam na siłowni, ale to nie zawsze jest kwestia tylko wyglądu.

7. Czego oczekujesz od forum? I co chciałabyś na nie wnieść?

Wsparcia beż oczekiwania że będę się zachowywać jakbym nie była z aną. Nie chcę udawać że mam energię kiedy nie jem, nie chcę się na siłę uśmiechać kiedy mam wszystkiego dość, chcę narzekać że zawaliłam i być zrozumiana, chwalić się każdym dniem na diecie i mieć świadomość że ktoś wie jakie to ważne. Wymieniać się thinspiracjami, pisać do kogoś w chwilach słabości. Znaleźć przyjaźń, która będzie miała w sobie ten bardzo ważny w moim życiu element jakim jest Ana, bo relacje "z zewnątrz" nawet jeśli są bliskie, kocham i jestem kochana, nie dają oparcia w tym wszystkim. Poza "jesteś piękna, możesz jeść". Bulshit.

8. Czemu akurat Ana a nie zdrowe odchudzanie? Czy jesteś w pełni świadoma swej decyzji i nie chodzi ci tylko o zgubienie kilku kilogramów?

Jestem. Nie chcę być zdrowa i chuda, chcę poczuć ten konkretny rodzaj lekkości i satysfakcji który daje niejedzenie. Zdrowie mi nie wychodzi. Daję z siebie wszystko, a potem j tak okazuje się że mam depresję, anemię i nie umiem wstać z łóżka. W takim razie chcę być chociaż

9. Jaki masz stosunek do pro-Mia?

Bez sensu. Jak komuś wygodnie to nic z tym nie zrobię, sama nie jestem krystaliczna, ale uważam że to marnowanie pieniędzy, do tego wyniszczą dużo bardziej niż głodówki. I twarz puchnie.

10. Czy jakbys byla na pograniczu wychudzenia odchudzalabys sie dalej? Jakie masz podejscie do dekalogu (np. punktu o karaniu sie)?

Zdefiniujmy "pogranicze wychudzenia". Bmi odpowiadające niedowadze? Hell yeah. Eugenia Cooney? Może nie aż tak. Wiem że jigdy nie przestanę, to zostaje, potrzeba obcięcia kalorii wraca. Zawsze. Chcę być skrajnie chuda, ale nie chcę przechodzić przez granice za którą jesteś chodzącym szkieletem. Dekalog mnie motywuje, nadaje sens czemuś co było by beż niego zwykłym głodzeniem się.

Dziękuję wam za czas, może do przeczytania później. Trzymajcie się chudo (}|{)