Ogłoszenie

Szakti

Użytkownik

Dołączył: 2021-11-23

Liczba postów: 1

Ciepło witam wszystkich Was

Dzień dobry wszystkim  Motylkom Miło mi powitać Wasze grono i liczę, że będę dzięki Wam silniejsza i uda się Nam osiągnąć to co upragnione.

1. Ile masz lat
2. Twój wzrost
3. Twoja waga: najniższa, najwyższa, obecna
4. Twój cel
5. Jak wyglądało Twoje dotychczasowe odchudzanie?
6. Jak zaczęło się Twe życie z Aną i ile lat jesteście już razem.
7. Czego oczekujesz od forum? I co chciałabyś na nie wnieść?
8. Czemu akurat Ana a nie zdrowe odchudzanie? Czy jesteś w pełni świadoma swej decyzji i nie chodzi ci tylko o zgubienie kilku kilogramów?
9. Jaki masz stosunek do pro-Mia?
10. Czy jakbys byla na pograniczu wychudzenia odchudzalabys sie dalej? Jakie masz podejscie do dekalogu (np. punktu o karaniu sie)?
Trzymamy kciuki.

1. Mam 27 lat.
2. 160cm
3. Moja waga - najniższa: 49,5kg
               najwyższa: 64kg
               obecna: 59kg

4. Moim celem jest zrzucenie 10 kg, a poprzez to odzyskanie kontroli nad sobą, swoimi emocjami, życiem. Chcę przywrócić siebie z dawnych lat. Chcę mieć znów ochotę na seks i czuć się pewnie w swojej skórze, patrzeć w lustro i widzieć atrakcyjną dziewczynę z delikatnie napiętą skórą na obojczykach i smukłymi plecami, zgrabnymi nogami. Chcę przestać słyszeć przykre słowa tnące jak żyletki " no ale łapę to Ty masz" "ale z 5 kg to mogłabyś zrzucić" "masz warunki żeby dobrze wyglądać" "ale Ci się kurczę trochę przybrało przez te lata" od osób bliższych i dalszych. Chcę stanąć pewnego dnia przed nimi wszystkimi ubrana w XS i sprawić by mi zazdrościli. Pożegnać te demony i ciągłe poczucie, że "mogłabym,ale..."

5. Wzloty i upadki, diety z internetu, próby podejmowania się różnych ćwiczeń z yt, co roku kolejne dzienniczki i tabelki, wklejanie zdjęć porównawczych, epizody bulimiczne, głodówki,lewatywy, picie senesu, picie soków, posty Dąbrowskiej, bycie na zupach i wieczne rozwolnienie/zaparcie, przez co wypadające włosy i hemoroidy. Najwspanialsze co udało mi się osiągnąć 2 lata temu to schudłam z 60kg do 50kg w ciągu 2,5 miesiąca, jedząc od 300-900kcal na dzień. To był koniec studiów,obrona i duży stres, co mi pomogło.

6. Zaczęło się w II Liceum i wyglądało to jak w powyższym punkcie. Zaburzona relacja z jedzeniem i samą sobą już od około 9 lat. Nie wiem do końca czy z Aną. Nigdy nie chciałam sobie jej przywłaszczyć, bo miałam świadomość jak ogromną siłę mają inne dziewczyny, które naprawdę są chude, walczą, chorują przez to, a ja...ciągle chcę a nie mogę. Kilka razy udało się schudnąć, potem znów od początku...

7. Chciałabym czuć obecność i wsparcie duchowe innych ludzi w tym temacie, którzy naprawde rozumieją jak to jest. Potrzebuję motywacji i realnej wymiany energii, czuć, że należę do grupy i razem kierujemy się ideą, że pomoże mi w trudnych momentach się nie poddawać. To też chciałabym dać innym.

8. Jestem dietetykiem z wykształcenia...wiem prawie wszystko o zdrowych nawykach żywieniowych, ale gdy choruje dusza, to na nic się zda ta wiedza. Nie przyniesie to tak szybkich efektów i zdążę stracić chęci jak zawsze, wypróbowałam wiele na sobie i potrzebuję zwrócić się do patronki jaką jest Ana.

9. Sama miałam takie momenty, gdy zrobiłam coś głupiego i żeby nie zaprzepaścić wszystkiego, szłam do toalety.Nadal się zdarza, jak uznam, że przesadziłam. Uważam, że wyniszcza to organizm, ale czasem jest to koło ratunkowe.

10. Myślę,że nie. Świadomość co się robi to klucz do tego by pozostać zdrową, od początku do końca. Każdy powinien stworzyć swój osobisty dekalog, który jest intymny, wie w które czułe punkty uderzyć, a nawet nosić go przy sobie.