Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Dziewczyny nie ma sie co oszukiwac kazdej z nas zdarzaja sie napady obzarstwa. Kazda z nas raz na jakis czas traci kontrole. Wariuje i rzuca sie na jedzenie. Czasem nawet nie zastanawiajac sie czy to co jemy jest w ogole smaczne wpychamy to sobie do ust.
I wlasnie dlatego otworzylam ten watek. Jakie macie sposoby na to by zatrzymac napad? By spowolnic i wylaczyc go w polowie? A moze nawet na samym poczatku? Pochwalcie sie waszymi metodami.
Offline
U mnie napady pojawiaja sie po pieczywie. Choc marzy mi sie jakas bolka czy kajzerka wiem ze nie moge jej nawet tknac bo zaczne je jesc na potege a moj organizm zle sobie radzi z ich trawiwniem. Nie ze gluten ale od razu zasypiam (cukrzyca wykluczona). To samo mam po owocach i niektórych oych warzywach. Gdy mnie nosi zaczac jesc a wiem ze nie powinnam zwykle pale i pije czarna kawe. Jak nie pomaga siadam do jakiegos zajecia. Projektuje nowe koloryzacje czy maluje lalki, albo szyje im ubranka. Gdy sie zatrace w projekcie glod znika, lecz gdyby to bylo takie proste nie byloby napadow wcale. Wiec raz na 30-50 dni robie sobie planowy free dzien. Jakos latwiej mi wytrwac gdy wiem ze i tak przyjdzie dzien gdy zjem np. Cala pizze. Wiem ze ro glupie i zle i powinnam sie wstydzic ale tak mi latwiej. No i M&M sie nie czepia ze nie jem bo staram sie wtedy jesc przy nim.
Albo i tu mozna sie smiac wacham czekolade. Od razu mnie odrzuca. Nienawidze czekolady i wystarczy mi ja powachac by mnie zemdlilo.
Offline
Kawa jest dobra. Tak samo mycie zebow. Tulko z kawa uwazaj by nie przesadzac bo serce moze nie wytrzymac. Ja dostalam wstretu do czekolady odkad w mieszkaniu ciagle nia pachnialo. Moj M&M uwielbia ten zapach i ciagke palily sie swieczki o tym zapachu. W lodowce wrecz wszystko nia smierdzialo bo zwykle bylo w niej z10 roznych otwartych czekolad. Do tego odswiwrzacz powietrza tez byl czekoladowy. To po jakims czasie moze obrzydzic na cale zycie.
Offline
U mnie nadmiar emocji powoduje napad.
Mam słabośc do pieczywa a nie do słdokiego jak Porcelain
Wiecie co 100 % pomaga - trening!
min 30 minut i nie spojrzycie na żarcie!
Zgadzam się że treba znależć "włącznik" i świadomie powiedzieć sobie dość.
być najlepszą wersją siebie
Offline
Też mam z tym problem, ciężko mi się powstrzymać i nie mam żadnego sposobu, jedyne co to wyobrażam sobie sytuację, że jestem już po tym objedzeniu i jak źle się czuję w sensie grubo i że nie warto tego robić. Czasem pomaga.
No pain, no gain.
Offline
Ja mam zawsze w domu wodę gazowaną. Min 500 ml muszę wypić żeby mi się odechciało jedzenia.
Słowa palą, więc pali się słowa.
Nikt o treści popiołów nie pyta.
Offline
Mi czasem sen pomaga, szczególnie jak chęć napadu jest koło wieczora, to po prostu wiem że jak wstanę nie będę już czuła tego głodu. I czasem trzeba to przetrzymać z nadzieją ze jutro przejdzie.
Offline
Ja mam napad najczęściej po choćby jeśli mięsa.nie umiem sobie radzić ,... pomóżcie jak pozbyc się ochoty na kolejne i kolejne kawałki mięsa.
Czekoladka
Offline
Strony: 1